Z Cyklu - Q jak Quality
Jestem osobą zafascynowaną porcelaną.;-). Targ w Pszczynie (każda druga niedziela miesiąca) to uczta. Będąc tam wspominałam targ w Padwie błyszczący żyrandolami z weneckiego szkła, porcelanowymi figurkami i orzeźwiającymi fontannnami. Na tym targu w Pszczynie znalazłam poza wieloma innymi rzeczami, która chciałam zabrać do domu serwis kawowy z Chodzieży. Wcześniej kupiłam tam dziesięć posrebrzanych łyżeczek ;-) a moi gospodarze dzbanek do serwisu, który właśnie o ten dzbanek był uboższy. Czekał na mnie tam serwis, śliczny. Mamy w czym pić kawę, herbatę i właściwie, to możemy nawet sobie w domu odmianę zaproponować. Ale ten też musiał ze mną wróć do domu. Poprosiłam sprzedawcę o podanie ceny Mojej porcelany z Chodzieży.
Jestem osobą zafascynowaną porcelaną.;-). Targ w Pszczynie (każda druga niedziela miesiąca) to uczta. Będąc tam wspominałam targ w Padwie błyszczący żyrandolami z weneckiego szkła, porcelanowymi figurkami i orzeźwiającymi fontannnami. Na tym targu w Pszczynie znalazłam poza wieloma innymi rzeczami, która chciałam zabrać do domu serwis kawowy z Chodzieży. Wcześniej kupiłam tam dziesięć posrebrzanych łyżeczek ;-) a moi gospodarze dzbanek do serwisu, który właśnie o ten dzbanek był uboższy. Czekał na mnie tam serwis, śliczny. Mamy w czym pić kawę, herbatę i właściwie, to możemy nawet sobie w domu odmianę zaproponować. Ale ten też musiał ze mną wróć do domu. Poprosiłam sprzedawcę o podanie ceny Mojej porcelany z Chodzieży.
– 25 złotych, proszę. Pani? ale jak to Pani nazwała?
- Chodzież.
– A co to takiego? Czemu pani tak na te filiżanki
mówi?
- To z Fabryki Porcelany, polska marka, bardzo dobra.
– Aaa, no to 25 złotych poproszę i jakoś to Pani
zapakuję żeby się nie potłukło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz