Nagle a nieoczekiwanie spadła temperatura. Idzie
jesień. Chociaż ostatni weekend zachwycał światłem grającym na poruszanych
wiatrem liściach drzew. Słychać było suchy szum traw. Zapachniało stepem,
chociaż obrazek za oknem samochodu, typowo polski. Wierzby rosochate nad
wstążką rzeki. Właśnie wracałam z
podróży w czasie. Nowohucki Wonderland, do którego zostałam zaproszona tak na
dobry początek jesieni okazał się być surrealistycznym zbiorowym snem o Nowej
Hucie. A to Polska właśnie… W Parku Ratuszowym wypowiadał się mieszkaniec
ekogrodu Urocze oraz młodzieniec, rodem z nowohuckiego osiedla. I nie tylko oni:-)
Mieszkaniec Urocza:
„(…), Kiedy,
dziesięć lat temu, powstał wielki ekosyndykat Nowa Huta, plany były piękne.
Faktycznie, chyba nikt nie może narzekać. Jasne, żyje nam się bardzo dobrze i -
przede wszystkim - wygodnie. Energia pobierana z dna Wisły powoduje, że
autobusy miejskie jeżdżą na darmoenergii i nie musimy za nie płacić. Ogniwa w
płytkach chodnikowych pobierają energię z każdego kroku i ruchu, przez to mamy,
popatrzcie, najpiękniej oświetlone miasto w całej Polsce. Kombinat
pszczelarski, gigant pasieka, powstała na terenie dawnej huty zatrudnia
dziesiątki tysięcy bartników, a Nowa Huta od pięciu lat dumnie nosi tytuł
Miasta-przyjaciela pszczoły. To my uratowaliśmy populację pszczół na świecie.
Jest dobrze i wszyscy czerpiemy z tego profity, ale czas powiedzieć słowa prawdy,
słowa, które mogą zaboleć: czy wszyscy na te profity zasługujemy, ha? Albo -
jeszcze inaczej - czy wszyscy zasługujemy w tym samym stopniu? Oj, już widzę te
krzywe miny mieszkańców Centrum A, Słonecznego i przede wszystkim Zgody. Co?
Prawda boli, nie?
My, ekoogród
Urocze, jesteśmy - jak wiecie - wzorem i naprawdę nie mamy sobie nic do
zarzucenia. Ale dlaczego, do diabła, mamy wciąż tyrać dla innych. Przykładowo -
nasz ekoogród warzywny, papryki nagrodzone tytułem papryka roku 2049, o które
pobili się ostatnio mieszkańcy Manchesteru podczas cotygodniowego targu, a to
badziewstwo, zrobione na “odwal się” na Zgody (…)”
Tekst Adama Milkarza
Młodzieniec:
„(…) Władza
jest do dupy. (…) Czemu my mieszkańcy Nowej Huty mamy jeździć tubą o 3 minuty
dłużej niż mieszkańcy Krakowa (…)”
Śmiech zgromadzonych widzów, w przewadze Nowohucian,
to dowód na obecność rzadkiej cechy – dystansu do samych siebie. A to Polska właśnie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz